Amavata a choroby współczesne – RZS, artretyzm

amavata

Amavata – gdy ciało szuka ratunku, a ajurweda podaje dłoń. Historia wyzdrowienia i lekcja, którą warto usłyszeć

Czym jest amavata?

Amavata to jedno z najczęściej opisywanych i zarazem najtrudniejszych do leczenia schorzeń w klasycznej ajurwedzie. To nie tylko zapalenie stawów — to stan, który rozwija się w wyniku głębokiego zaburzenia równowagi metabolicznej i energetycznej organizmu.

Ajurweda tłumaczy, że amavata powstaje w wyniku połączenia dwóch destrukcyjnych czynników:

  • ama – toksyczna, lepka i ciężka substancja powstała z niestrawionego lub niewłaściwie strawionego pożywienia. Gdy ogień trawienny (agni) jest osłabiony, resztki pokarmowe nie zostają odpowiednio przetworzone i zamieniają się w ama. Ama krąży po organizmie, blokując kanały energetyczne (srotas) i zaburzając funkcjonowanie tkanek.

  • vata dosha – energia odpowiedzialna za ruch, transport i funkcje neurologiczne. Gdy vata zostaje zaburzona (np. przez stres, niewłaściwą dietę, brak snu, nadmierny wysiłek), zaczyna rozprowadzać ama po całym organizmie. W amavacie ama zostaje osadzona w stawach i tkankach podporowych, co prowadzi do zapalenia.

Z biologicznego punktu widzenia można to porównać do sytuacji, w której toksyczne metabolity (ama) trafiają do stawów i są tam „utrzymywane” przez nieprawidłowe mechanizmy regulacyjne (vata) — co przypomina mechanizm autoimmunologicznego ataku znanego z RA.

Jakie są objawy amavata?

Objawy są zarówno miejscowe, jak i ogólnoustrojowe:

  • silny ból stawów, często symetryczny,

  • sztywność poranna trwająca ponad godzinę,

  • obrzęk i tkliwość w okolicy stawów,

  • ogólne zmęczenie, apatia, niechęć do ruchu,

  • utratę apetytu (mandagni),

  • uczucie ciężkości w ciele i kończynach,

  • w zaawansowanych przypadkach – zniekształcenia stawów i ograniczenie ruchomości,

  • okresowe stany podgorączkowe lub gorączka.

To niemal kalką objawów klinicznych reumatoidalnego zapalenia stawów (RA), ale ajurweda idzie dalej — nie tylko stawia diagnozę, lecz szuka przyczyny, cofając się do źródeł zaburzeń w stylu życia, diecie, psychice i środowisku.

Ajurweda podkreśla, że amavata nie rozwija się nagle. Często zaczyna się od subtelnych sygnałów: niestrawności, wzdęć, senności po jedzeniu, powtarzających się infekcji, zmiennych nastrojów. Gdy je zignorujemy, ama zaczyna się gromadzić. A gdy dołącza do niej rozregulowana vata — proces zapalny rusza pełną parą.

Prawdziwa historia – z bólu do ulgi

Wyobraź sobie kobietę w sile wieku – matkę, gospodynię domową, pełną życia i zaangażowania. Przez lata opiekowała się rodziną, prowadziła dom, troszczyła się o innych. Aż nagle – niemal niezauważalnie – jej własne ciało zaczęło ją stopniowo zdradzać. Najpierw pojawiło się zmęczenie. Potem poranne bóle dłoni, których nie dało się już zignorować. Z czasem zwykłe czynności – zapięcie guzika, otwarcie słoika, utrzymanie łyżki – stawały się codziennym wyzwaniem. I wreszcie – obrzęk, sztywność, bezsenne noce.

45-letnia kobieta, o konstytucji vata-pitta, przez ponad półtora roku zmagała się z narastającymi objawami, które całkowicie zmieniły jej życie. Wystąpiły charakterystyczne objawy: ból wielostawowy, szczególnie w okolicach stawów śródręczno-paliczkowych i międzypaliczkowych, silna sztywność poranna, ograniczenie ruchu, uczucie ciężkości, brak apetytu (mandagni), spadek energii, a także poważne zaburzenia snu.

Początkowo sięgała po standardowe leczenie konwencjonalne: niesteroidowe leki przeciwzapalne (NSAIDs), a w momentach nasilenia – opioidowy lek przeciwbólowy – tramadol. Jednak efekty były tylko tymczasowe. Z czasem leki traciły skuteczność, a skutki uboczne zaczęły dawać się we znaki.

Zgodnie z klasyfikacją ACR/EULAR (2010), uzyskała wynik 7/10 punktów, co jednoznacznie potwierdziło diagnozę: reumatoidalne zapalenie stawów (RA). Wyniki badań dodatkowo wzmocniły tę diagnozę:

  • czynnik reumatoidalny (RF): 94 IU/ml,

  • CRP: 22,7 mg/l,

  • IgE: 680 kU/l,

  • podwyższone OB i dodatni wynik testu na alergeny (pokarmowe i wziewne).

Pacjentka próbowała również leczenia ajurwedyjskiego w wersji zachowawczej (shamana chikitsa), jednak objawy nie ustępowały. Dopiero wtedy zdecydowano się na wdrożenie klasycznej, intensywnej terapii oczyszczającej – shodhana chikitsa, ze szczególnym naciskiem na virechana karma.

Virechana – oczyszczanie, które zmienia bieg choroby

Zabieg nie rozpoczął się od razu. Ajurweda uczy, że organizm należy odpowiednio przygotować. Pierwszym etapem była dipana-pachana – stymulacja ognia trawiennego i redukcja ama.

Pacjentka przez tydzień przyjmowała:

  • amapachana vati – złożony preparat zawierający m.in. shunthi, pipalimula, chitraka, ajwain, hing i różne rodzaje soli leczniczych (m.in. saindhava i kala namak),

  • następnie shunthi churna – proszek z suszonego imbiru, trzy razy dziennie z ciepłą wodą.

Następnie rozpoczęto snehapana – codzienne podawanie roztopionego ghee, począwszy od 40 ml, aż do dawki maksymalnej 120 ml na dzień. Gdy organizm wykazał oznaki nasycenia (oleistość skóry, miękkość tkanek, apetyt), wdrożono swedana – masaże z zastosowaniem bala taila oraz terapię parową.

Dziewiątego dnia podano trivrit avaleha (ziołowy preparat przeczyszczający) oraz 20 ml oleju rycynowego – dokładnie w czasie pitta kala. Po około trzech godzinach rozpoczęła się właściwa virechana – pacjentka miała 15 pełnych wypróżnień w ciągu dnia. Oczyszczenie było nie tylko fizjologiczne – pacjentka opisała je jako „uczucie lekkości, odblokowania i czystości w całym ciele”.

Regeneracja i powrót do zdrowia

Po zakończeniu oczyszczania, wdrożono klasyczny protokół żywieniowy – sansarjana krama:

  • pierwsze dni: lekkie kleiki ryżowe (peya),

  • kolejne dni: gęstsze zupy i dania półstałe (vilepi),

  • stopniowe powroty do codziennego pożywienia – bez znanych alergenów: marchew, cytryna, dal chana, migdały, kokos, aspiryna, ibuprofen i perfumy.

Równolegle pacjentka prowadziła dziennik objawów, monitorowała sen, nastrój i ból. Efekty były znaczące już po kilku dniach:

  • 40% redukcji bólu i sztywności,

  • znacznie mniejsze zapotrzebowanie na leki przeciwbólowe – dawki tramadolu i indometacyny zmniejszono o połowę,

  • poprawa jakości snu, apetytu, samopoczucia psychicznego.

Po trzech miesiącach, zmiany biochemiczne były wyraźne:

  • RF spadł z 94 IU/ml do 50 IU/ml,

  • CRP obniżyło się z 22,7 mg/l do 1,8 mg/l,

  • IgE zmniejszyło się z 680 kU/l do 53,7 kU/l – wartości referencyjne.

Co najważniejsze – po 12 miesiącach obserwacji pacjentka nie doświadczyła nawrotów choroby. Żadne objawy amavata nie powróciły. Czuła się w pełni sprawna, pełna energii i chęci do życia. Stosowała jedynie dietę opartą na zaleceniach, unikała nidana (czynników wywołujących chorobę) i regularnie stosowała łagodne przyprawy wspierające trawienie.

Podsumowanie – co naprawdę mówi nam ta historia?

To nie tylko opis jednego przypadku klinicznego. To dowód na to, że podejście oparte na zrozumieniu przyczyn choroby, a nie tylko jej objawów, może przynieść realną, długoterminową poprawę stanu zdrowia – bez skutków ubocznych i bez konieczności przewlekłego stosowania silnych leków.

W leczeniu amavata kluczowe okazało się kompleksowe podejście ajurwedyjskie:

  • oczyszczenie organizmu z toksyn (ama) za pomocą virechana karma,

  • wzmocnienie układu trawiennego (agni) przez odpowiednio dobrane preparaty i dietę,

  • identyfikacja i eliminacja czynników zaostrzających chorobę (tzw. nidana),

  • a także cierpliwa rekonwalescencja oparta na obserwacji reakcji organizmu.

Wyniki mówiły same za siebie – znaczne zmniejszenie objawów klinicznych, poprawa wskaźników laboratoryjnych, lepszy sen, apetyt i ogólne samopoczucie. Co więcej, efekt był trwały, a pacjentka przez rok nie potrzebowała żadnego leczenia farmakologicznego.

Ta historia przypomina, że warto patrzeć na zdrowie całościowo. Nasze ciało reaguje na sposób życia, odżywianie, stres i nawyki – i często to one właśnie stoją u podstaw przewlekłych dolegliwości.

Ajurweda nie zastępuje medycyny konwencjonalnej – ale może być jej skutecznym i bezpiecznym uzupełnieniem, zwłaszcza w leczeniu chorób o charakterze zapalnym i autoimmunologicznym, takich jak amavata.

To także ważna lekcja: zanim sięgniemy po silne środki, warto spróbować wsłuchać się w potrzeby organizmu, przyjrzeć się swoim nawykom i zadać sobie pytanie – czy mój styl życia wspiera moje zdrowie, czy je podważa?

Oczyszczanie w Ajurwedzie [e-kurs] – zapoznaj się z opisem kursu

Link do badania:

https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC5041390/

 

Related Posts

Leave a Reply

prezent dla Ciebie

E-BOOK "Ajurweda w polskiej kuchni jesienią i zimą" w prezencie!

Zapisz się
do mojego newslettera